Nasz "SŁOWIK" - muzycznie uzdolniona Ola Tyc
|
Być może mroźna pogoda sprawiła, że frekwencja nie dopisała, ale mimo to atmosfera podczas śpiewania była gorąca.
„Gdzie dwóch albo trzech gromadzi się w Moje imię, tam jestem pośród nich” (Mt 18,20)
Pan Artur Karkocki z córką Aksaną - razem wspaniale zaśpiewali utwór "Mary, Did You Know?" |
Pod koniec XVI wieku rozwinął się zwyczaj odwiedzania domów ze śpiewem kolęd i pastorałek. Wielu Polaków wyjeżdżając z naszego kraju na obcej ziemi budowali więzi między innymi przez pieśń kolędową. Podnosiła ich ona na duchu, żywiła nadzieje. Tak było na rozległych równinach Sybiru i w każdym zakątku świata. Wielkim sentymentem i wzruszeniem napełniają nas choćby takie kolędy jak: „Dzisiaj w Betlejem”, „Pójdźmy wszyscy do stajenki” czy „Wśród nocnej ciszy”.
Spotykając się w styczniowe wieczory, próbujmy kontynuować tradycję naszych pradziadów, śpiewając kolędy. Winniśmy śpiewać kolędy w naszych mieszkaniach, wspólnie w rodzinach. Nie możemy zadawalać się słuchaniem tylko kolęd, nadawanych przez radio czy telewizję. Może w wielu naszych miejscowościach wędrują jeszcze kolędnicy, odwiedzając nasze domostwa. Poświęćmy im chwile czasu, by wspólnie pośpiewać. Zachęcam, by czas świąteczny był okazją do budowania więzi również przez wspólny śpiew kolęd.
Ks. Marian Fatyga
źródło: http://www.tygodnikponidzia.pl/czas-na-spiewanie-koled/
źródło: http://www.tygodnikponidzia.pl/czas-na-spiewanie-koled/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz